Aktualności

30 września 2017

Samorządy nie godzą się na zmiany w funkcjonowaniu Sanepidu

27 września br. podczas posiedzenia plenarnego Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu terytorialnego strona samorządowa wydała negatywną opinię projektowi ustawy o zmianie ustawy o Państwowej Inspekcji Sanitarnej oraz niektórych innych ustaw.

Jak tłumaczył Grzegorz Kubalski, projekt jest kolejną próbą permanentnego dążenia do tego, ażeby jak najwięcej organów mających powiązanie z samorządem terytorialnym wyłączyć spod samorządu terytorialnego i stworzyć piony podległe pod określony resort. - Na ten moment Konstytucja wyraźnie wskazuje, że państwo polskie jest zbudowane na fundamencie zasady subsydiarności. A zasada subsydiarności wymaga jednak bezpośredniego udziału poszczególnych wspólnot lokalnych i regionalnych w pełnieniu zadań administracyjnych, również dotyczących szeroko rozumianego bezpieczeństwa. A w tym przypadku bezpieczeństwa sanitarnego – mówił.

Podkreślał również, że z uzasadnienia projektu nie wynika w czym obecnie funkcjonujący system nie pozwolił na efektywne reagowanie na zagrożenia w zakresie szeroko rozumianego działania inspekcji sanitarnej. Nie ma bowiem dowodów świadczących o tym, aby inspekcja nie radziła sobie z wykonaniem zadań.

W ocenie samorządowców projekt jest nie tylko sprzeczny z Konstytucją, ale i ze Strategią Odpowiedzialnego Rozwoju, która kładzie nacisk na terytorializację polityk publicznych. Projekt zaś odchodzi od tej zasady.

Marek Posobkiewicz, Główny Inspektor Sanitarny odpowiadając na zarzuty samorządowców, stwierdził, że nie widzi żadnego konfliktu z Konstytucją. - Przy porządkowaniu pionowym inspekcji byłoby prawdziwe partnerstwo ze starostą a nie byłoby podległości, jeśli mówimy o partnerstwie – zapewniał.

Jak tłumaczył, dziś inspektor powiatowy powoływany jest przez starostę i z tego względu nie może nadzorować podległych mu obiektów, co wiąże się z wieloma niegodnościami. Zmiana natomiast ma pozwolić inspektorom na kontrolę obiektów znajdujących się na ich terenie.